Francesco Ferri: Monza przetrwa bez wyścigu F1

Dyrektor Grand Prix Włoch przyznał, że tor Monza nie jest zależny do F1. Włoski obiekt, jeśli wypadnie z kalendarza, to może zastosować "plan B".

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Bernie Ecclestone powiedział w zeszłym roku, że aktualne warunki umowy zawartej z właścicielami obiektu Autodromo Nazionale di Monza to "katastrofa". Szef F1 ostrzegł, że po roku 2016 może powiedzieć "do widzenia" GP Włoch. Dodatkowo w grudniu pojawiły się informacje, że tor nie otrzyma ulgi podatkowej. Kwota ta może wynieś nawet 20 milionów euro.
Francesco Ferri, dyrektor wyścigu na torze Monza zapewnia, że obiekt przetrwa bez corocznych Grand Prix Formuły 1. - Rok 2017 przybędzie tak czy inaczej. Z Bernim Eccleston'em lub bez - powiedział dla włoskiego dziennika Corriere della Sera. - Jeśli nie uda nam się przedłużyć umowy, która wygasa za rok, to i tak jesteśmy na to przygotowani. Mamy plan B, żeby organizować inne wyścigowe imprezy - dodał.

Według najnowszych doniesień, Ecclestone chce opłaty organizacyjne około 20 milionów euro rocznie. - Nie możemy liczyć na pomoc sponsora takich jak na przykład Red Bull, który zmodernizował obiekt w Austrii - zakończył Francesco Ferri.

Czy tor Monza powinien zniknąć z F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×