Daniel Ricciardo zdumiony oponami Pirelli. "Musimy jeździć jak babcia"

Daniel Ricciardo nie może doczekać się możliwości występu na torze w Szanghaju podczas najbliższego weekendu GP Chin. Australijczyk po dwóch rundach sezonu jest zaskoczony nowymi oponami.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Kwestia wytrzymałości szybszej mieszanki opon Pirelli nurtowała wszystkie zespoły podczas GP Malezji. Również Daniel Ricciardo przyznał, że opony "opcjonalne" wykorzystywane w Sepang nie pozwalały kierowcom na swobodne uzyskanie czasu najlepszego okrążenia.

- Są dosyć ekstremalne - osobiście wolę taką mieszankę, która potrzebuje około trzech okrążeń, aby być w optymalnej kondycji - powiedział Ricciardo. - Fakt, że nowe opony są w stanie dogrzać się w tak szybkim czasie jest niesamowity. W kwalifikacjach na okrążeniu wyjazdowym musisz jechać jak babcia, rozpaczliwie próbując ich nie zniszczyć zanim rozpocznie się mierzone okrążenie - dodał.

Podczas najbliższego wyścigu w Chinach zawodnicy wrócą na pętlę w Szanghaju, która słynie z najdłuższej prostej w całym kalendarzu Formuły 1. - Tak jest rzeczywiście długa. Można wypić puszkę Red Bulla w trakcie jej pokonywania - przyznał kierowca zespołu sponsorowanego przez popularny napój energetyzujący.

- Słyszałem, że kilku kierowców stwierdziło, iż jest to nudny odcinek. Ha! Jeśli myślą, że jest nudno w bolidzie F1, to powinni wrócić tu samochodem Formuły BMW. Byłem tutaj jak dzieciak i wierzcie mi, to jedna z tych prostych, na których sięgnąłbym po książkę, gdybym miał ją przy sobie - powiedział Ricciardo.

Red Bull Racing i Renault zakończyli spór

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×