W lutym prezes katarskiej federacji motorowej, a jednocześnie wiceprzewodniczący FIA, Nasser bin Khalifa al-Attiyah potwierdzał, iż Katar jest na dobrej drodze do podpisania kontraktu na organizację wyścigów Formuły 1 w latach 2016-2017.
- Wykonaliśmy wszystkie kroki w tym celu i pozostaje kilka detali przed oficjalnym ogłoszeniem umowy - mówił al-Attiyah. [ad=rectangle]
Wcześniej Bernie Ecclestone informował, że organizacja kolejnego wyścigu w Zatoce Perskiej zależy od Bahrajnu, który jako pierwszy gospodarz Formuły 1 na Bliskim Wschodzie zastrzegł sobie prawo decydowania o kolejnych rundach w regionie.
- To nie jest nasza kwestia. Decyzja należy do właściciela praw komercyjnych – bronił się szef toru w Bahrajnie Sheikh Salman bin Isa Al-Khalifa.
Według agencji Reuters Ecclestone w rozmowie z dziennikarzami na torze Sakhir zapytany o Katar przyjął zaskakujące stanowisko: - Myślę, że mamy tutaj wystarczająco dużo wyścigów, prawda?
Tymczasem coraz większe szanse na pojawienie się w kalendarzu F1 ma Azerbejdżan, który już czyha na potknięcie organizatorów Grand Prix Włoch.
Bernie Eccleestone wycofuje się z GP Kataru?
Organizacja kolejnego wyścigu na Bliskim Wschodzie jest bardzo wątpliwa. Szef Formuły 1 jest sceptyczny wobec takich planów.
Źródło artykułu: