Kimi Raikkonen zmierzał po pewne podium w Montrealu, lecz po wyjeździe z alei serwisowej stracił swoją pozycję na rzecz Valtteriego Bottasa, gdy obrócił się w ciasnym nawrocie. Zespół Ferrari potwierdził, że problem wynikał ze zbyt agresywnych ustawień mapowania silnika. [ad=rectangle]
- Powinniśmy być bardziej inteligentni i być w stanie uniknąć tego typu zdarzeń - powiedział. - W ustawieniach byliśmy na granicy błędu. Nacisnąłem lekko pedał gazu i miałem ogromny moment obrotowy. Nie miałem możliwości nad tym zapanować - dodał.
Fin przypomniał, że w podobnych okolicznościach jego maszyna obróciła się w Kanadzie w ubiegłym roku. - Tak samo było w zeszłym sezonie, choć z drobną różnicą. Końcówka była jednak identyczna. To głupie, ale zdarza się.
- Odbiło się to na naszym wyścigu, ale musimy wyciągnąć z tego wnioski. Liczyliśmy na lepszy rezultat, ale takie jest życie - dodał.
Ferrari powtórzyło stare błędy w Kanadzie. "Powinniśmy tego uniknąć"
Kimi Raikkonen potwierdził, że problemy z ustawieniami mapowania silnika doprowadziło do obrócenia jego bolidu na torze, co w efekcie kosztowało go podium w wyścigu o GP Kanady.
Źródło artykułu: