Sergio Marchionne powiedział podczas weekendu w Austrii, że Ferrari jest gotowe dostarczać silniki ekipie Red Bull Racing, która zmaga się z awaryjnością jednostek Renault. Takie rozwiązanie wykluczył Christian Horner. - Red Bull z pewnością nie zostanie jednym z klientów Ferrari - zapewnił. Natomiast Helmut Marko potwierdził, że otrzymał ofertę od włoskiego producenta.
[ad=rectangle]
Podobnej propozycji, jaką złożyło Ferrari, nie ma zamiaru składać Mercedes, który ma obecnie najszybsze silniki w stawce. - Nie ma takiej opcji - powiedział Toto Wolff austriackiej agencji prasowej APA. - Mercedes dostarcza już silniki czterem zespołom (Mercedes GP, Williams, Lotus i Force India), kolejny nie wchodzi w grę - dodał.
- Cztery zespoły to maksymalna liczba, z której jesteśmy zadowoleni - zakończył.
Inną sprawą jest fakt, że Mercedes po prostu nie chce pomóc Red Bullowi w powrocie na szczyt. Ekipa z Milton Keynes dominowała bez przerwy w sezonach 2010-2013.