Przyjaciele z toru żegnają Julesa Bianchiego

Po dziewięciu miesiącach od wypadku, 18 lipca w nocy zmarł Jules Bianchi. We francuskim szpitalu kierowca wyszedł ze śpiączki, ale już do końca swoich dni pozostawał nieprzytomny.

W tym artykule dowiesz się o:

Jules Bianchi trafił do szpitala w październiku ubiegłego roku po tym, jak podczas GP Japonii na torze Suzuka rozbił swój bolid uderzając w zaparkowany na poboczu dźwig. Francuz doznał poważnych obrażeń głowy i w stanie śpiączki farmakologicznej pozostał przez kilka tygodni w Azji.
[ad=rectangle]
Kierowcy i zespoły F1 za pośrednictwem portali społecznościowy pożegnali swojego przyjaciela.

- Obudziłem się dziś rano i usłyszałem wiadomość, że nie żyje. Nigdy nie byliśmy kolegami z tego samego zespołu, ale rywalami na torze. Mieliśmy kilka fajnych pojedynków, ale dziś przegrał jeden z najważniejszych. Straciliśmy wielkiego wojownika. Nie wiem co więcej powiedzieć. Kondolencje dla rodziny, przyjaciół i dla całej społeczności wyścigowej. To zły dzień - Giedo van der Garde.

- Żegnaj przyjacielu - Lotus F1 Team.

- Bardzo smutna wiadomość po przebudzeniu się. RIP Jules. Nigdy Cię nie zapomnimy. Moje myśli są z rodziną - Valtteri Bottas.

- Ciao Jules. Na zawsze w sercu Ferrari - Scuderia Ferrari.

Ostatniej nocy straciliśmy naprawdę świetnego faceta i prawdziwego walczaka na torze. Kondolencje dla rodziny i przyjaciół - Jenson Button.

- Wszystkie moje myśli są z rodziną Julesa Bianchiego. RIP młody mistrzu - Carlos Sainz jr.

- Żadne słowa tego nie opiszą. Rodzina i cały sport straciła Julesa. Jedynie co mogę powiedzieć, to przyjemnie było się z tobą ścigać - Max Chilton.

- Duża strata. Wszystkie nasze myśli są z rodziną i przyjaciółmi Julesa Bianchiego -Infiniti Red Bull Racing.

- Druzgocząca informacja. Ogromna strata dla rodziny, przyjaciół i całego sportu. RIP kolego. Zawsze będziesz z nami! - Will Stevens.

Tu Bianchi spędził ostatnie miesiące życia

Źródło: FR M6/x-news

Źródło artykułu: