W ostatnich sezonach w Formule 1 pojawiło się kilku niezwykle utalentowanych zawodników, którzy we wczesnych latach zostali objęci specjalnym programem szkolenia przez Red Bulla. Ekipa Renault, która poważnie myśli o powrocie jako fabryczny zespół, chce stworzyć swój własny system. [ad=rectangle]
Cyril Abiteboul w wywiadzie dla serwisu motorsport.com przyznał, że szefowie francuskiej stajni mogliby w ten sposób m.in zaoszczędzić na zarobkach swoich kierowców. - Wystarczy sobie porównać płace kierowców Mercedesa do takich zespołów jak Red Bull czy Toro Rosso - powiedział dyrektor Renault Sport.
- Oni wydają zaledwie ułamek tego co Mercedes na gaże swoich zawodników i to jest fantastyczne. To również lekcja dla nas. Jeśli chcemy być w tej kategorii znów na szczycie, to musimy zarządzać zespołem w bardziej efektywny sposób zarówno z punktu widzenia biznesowego jak i marketingowego - dodał.
Abiteboul podkreślił rolę marketingu nieprzypadkowo, przypominając, w jaki sposób francuską markę wypromował Fernando Alonso zdobywając tytuły mistrza świata F1 dla Renault.
- Jeśli pojawimy się znów w Formule 1, to jestem wielkim zwolennikiem powrotu programu szkolenia młodych kierowców. Prowadziliśmy taki w przeszłości, ale może zbyt ambitnie, ponieważ mieliśmy zbyt wielu kierowców.
- Zyskaliśmy więcej jako zespół, który odkrył Fernando Alonso, niż jako ekipa, która jako pierwsza dała szanse testu Lewisowi Hamiltonowi. Nawet osoby dobrze znające się na temacie w padoku F1 kojarzą bardziej Fernando z Renault. Lewis nigdy nie był z nami łączony - dodał.