Wyścig w Belgii był pierwszym od momentu wprowadzenia zmian w regulaminie dotyczących procedury startowej. Zawodnicy bez pomocy inżynierów mieli samodzielnie przygotować się do momentu w którym gasną czerwone światła. W pierwszej próbie fatalnie wypadł Nico Rosberg. [ad=rectangle]
Kierowca Mercedesa zawalił start i szybko został wyprzedzony przez kilka bolidów spadając z 2. na 6. miejsce. W trakcie zawodów odrobił pozycję, ale nie był w stanie zagrozić Lewisowi Hamiltonowi.
- Kompletnie zawaliłem start, co mnie mocno poirytowało - przyznał Rosberg. - Także głównie z tego powodu, że mieliśmy dodatkowe okrążenie formujące i zmieniła się temperatura oraz wiele innych rzeczy. Ostatecznie jednak moim obowiązkiem jest wykonać dobry start i tego nie zrobiłem - dodał.
Niemiec zamiast odrobić kilka punktów do uciekającego Hamiltona powiększył swoją stratę do kolegi z teamu. Po porażce na torze w Belgii jego strata w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata urosła do 28 punktów.
- Walczyłem cały wyścig, aby odrobić pozycję. Dałem z siebie wszystko. Bolid był świetnie przygotowany. Lewis wykonał doskonałą robotę, dlatego moje starania nie wystarczyły - dodał.