GP Singapuru: Vettel pokonał Mercedesa! Vettel pokonał Sennę!

Perfekcyjny występ Sebastiana Vettela dał Niemcowi czwarte w karierze zwycięstwo na torze Marina Bay w Singapurze. Dramat Lewisa Hamiltona, który nie dotarł do mety.

W tym artykule dowiesz się o:

To miał być mityczny weekend dla Lewisa Hamiltona, który w Singapurze równał do swojego idola z dzieciństwa Ayrtona Senny. Ostatecznie skończyło się na tym, że Brytyjczyk zaliczył podobnie jak Brazylijczyk 161 wyścigów w Formule 1. Cała reszta nie poszła po myśli kierowcy Mercedesa.

Po sobotniej porażce w kwalifkacjach (przerwana seria siedmiu kolejnych zwycięstw) Hamilton w niedzielę przeżył kolejne rozczarowanie. Słaby start Brytyjczyka nieomal zepchnął go za plecy Nico Rosberga. Walka o wyprzedzenie duetów Ferrari i Red Bulla zakończyła się dla Hamiltona już po 30 okrążeniach. Po awarii bolidu zawodnik i zespół zdecydowali o wycofaniu się z wyścigu.

W tym samym czasie swoją symfonię na torze Marina Bay odgrywał Sebastian Vettel. Niemiec zaliczył kapitalny start i po dwóch okrążeniach miał już trzy sekundy przewagi nad Danielem Ricciardo. W trakcie całych zawodów dystans zmieniał się nieustannie, lecz Australijczyk nie był w stanie wyprzedzić byłego kolegi z zespołu. Do mety dojechali w takiej samej kolejności jak podczas ustawienia na starcie.

Okazji do wyprzedzenia nie brakowało, bo tradycyjnie w Singapurze na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. W pierwszym przypadku zdecydowała o tym kolizja Felipe Massy i Nico Hulkenberga. Zdaniem sędziów zawinił Niemiec, który otrzymał karę cofnięcia na starcie do kolejnego GP o trzy miejsca. W drugim przypadku samochód bezpieczeństa wywołał...kibic, który wybrał się na spacer po torze!

Wyścig na najniższym stopniu podium ukończył Kimi Raikkonen. Tym samym Ferrari po raz pierwszy od 2013 roku i wyścigu o Grand Prix Hiszpanii miało "na pudle" dwójkę swoich kierowców. Dla teamu z Maranello było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie i 224 w historii startów w Formule 1.

Na kartach historii złotymi zgłoskami zapisał się także Sebastian Vettel. Niedoceniany przez wielu czterokrotny mistrz świata w Singapurze wygrał po raz 42. w karierze. W ten sposób jest o jedno zwycięstwo lepszy od Ayrtona Senny! Niemca w klasyfikacji wszech czasów wyprzedzają tylko Michael Schumacher (91) i Alain Prost (51).

Do mety wyścigu w Singapurze dojechało piętnastu zawodników. Flagi w biało-czarną szachownicę nie zobaczyło aż trzech mistrzów świata: Lewis Hamilton, Fernando Alonso i Jenson Button. Awaria zatrzymała także byłego wicemistrza Felipe Massę. Grono to uzupełnił Nico Hulkenberg.

Wyniki Grand Prix Singapuru:

PKierowcaZespółCzas/strata
1 Sebastian Vettel Ferrari
2 Daniel Ricciardo Red Bull +1,4
3 Kimi Raikkonen Ferrari +17,1
4 Nico Rosberg Mercedes +24,7
5 Valtteri Bottas Williams +34,2
6 Daniil Kwiat Red Bull +35,5
7 Sergio Perez Force India +50,8
8 Max Verstappen Toro Rosso +51,4
9 Carlos Sainz Jr. Toro Rosso +52,8
10 Felipe Nasr Sauber +1:30,045
11 Marcus Ericsson Sauber +1:37,507
12 Pastor Maldonado Lotus +1:37,718
13 Romain Grosjean Lotus +2 okr.
14 Alexander Rossi Manor +2 okr.
15 Will Stevens Manor +2 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
- Jenson Button McLaren +67,0
- Fernando Alonso McLaren +49,0
- Lewis Hamilton Mercedes +52,0
- Felipe Massa Williams +74,2
- Nico Hulkenberg Force India -
Komentarze (5)
avatar
Kamil Konop
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie porównujmy Senny do Vettela bo to całkiem inna bajka to tak jak by porównać Papieża z Putinem nie da się określić. Senna to kierowca który zostawił życie na torze był bez wątpienia jednym Czytaj całość
avatar
Przemo_PL
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Gratulacje dla Vettela!
Ja tam się dziwie ze Maldonado nadal istnieje w F1. Juz dawno powinni mu zakazać startów za agresywna jazdę - w ilości kolizji z innymi zawodnikami spowodowanych przez t
Czytaj całość
avatar
mke80
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
jakiego Senne, Boze widzisz i nie grzmisz, porownywanie Lusia to Ayrtona to mega przesada! 
avatar
Brudny_Harry
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
A tam żal Lewisa, niech Rosberg trochę punktów do niego odrobi. Jeszcze 1-2 błędy i sie zrobi w końcu ciekawie :D 
avatar
julsonka
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
wiedzialam ze vettel wygra , caly weekend byl bardzo dobry dla niego .
szkoda mi bardzo lewisa mialam nadzieje ze powalczy ..