Zawodnicy wrócili do bolidów zaledwie pięć dni po zakończeniu wyścigu o Grand Prix Singapuru. Niestety z powodu opadów deszczu w Japonii tempo prezentowane przez poszczególne zespoły na torze Suzuka nie było reprezentatywne.
- Nie mam bladego pojęcia, gdzie jesteśmy - odpowiedział Lewis Hamilton zapytany o to czy czuje, że jego Mercedes ma ponownie przewagę nad resztą stawki.
- Było ślisko i mokro, mnóstwo aquaplaningu więc nie były to najbardziej ekscytujące warunki. Nie chciałem podejmować ryzyka i zniszczyć bolidu albo skrzyni biegów. Trenowaliśmy tylko starty i kilka szybkich okrążeń - dodał.
Inną opinię wyraził drugi z kierowców Mercedesa, Nico Rosberg. Niemiec w obu sesjach był szybszy od Hamiltona i przegrywał przynajmniej z jednym rywalem, jednak jego zdaniem tempo prezentowane chociażby przez Red Bulla może być rzeczywiste.
- Myślę, że Daniił (Kwiat - 2. i 1. miejsce w treningach) był szybki i jego czasy oddają siłę Red Bulla - dodał wicelider mistrzostw świata.
#dziejesiewsporcie: Pato imponuje formą