Rywale chcą odejścia Red Bulla z F1? "Boją się nam pomóc"

Szef techniczny Red Bulla, Adrian Newey twierdzi, że konkurencji zależy na rozpadzie zespołu byłych mistrzów świata, którzy wciąż nie mają dostawcy silnika na sezon 2016.

Upływający czas i brak decyzji w sprawie dostawcy jednostek napędowych na rok 2016 utrudnia Red Bullowi przygotowania do kolejnego sezonu. Coraz bardziej realna staje się wizja odejścia zespołu z Formuły 1. Adrian Newey twierdzi, iż rywale starają się zrobić wszystko aby doprowadzić do takiej decyzji.

- Prawdopodobnie zostaniemy zmuszeni do wycofania się z F1 - Mercedes i Ferrari nie chcą być naszymi dostawcami ze strachu - powiedział Newey w rozmowie z agencją Reuters.

- Niestety nasza współpraca z Renault ma również swój kres. Ten związek wydaje się być zakończony, więc zostajemy bez silnika. Red Bull nie powinien znaleźć się w takiej pozycji w której zostaje w F1 tylko dla statystyk - dodał.

Problemy Red Bulla rozpoczęły się wraz z rewolucją techniczną jaka dokonała się przed sezonem 2014. Do bolidów F1 zamontowano turbodoładowane jednostki V6, które stały się centralną częścią całej konstrukcji. To właśnie moc silników zdecydowała o układzie sił. Dominujący wcześniej za sprawą genialnej aerodynamiki Red Bull był bez szans w starciu z ponad konkurencyjnym silnikiem Mercedesa.

Adrian Newey chciałby aby FIA zmieniła regulamin w taki sposób, aby w mniejszym stopniu uzależnić F1 od mocy jednostek napędowych. - Powinniśmy w przepisach zbalansować silniki w taki sposób, aby dysproporcje między nimi nie były tak duże jak dziś, lecz FIA jest temu niechętna - stwierdził Brytyjczyk.

- Jako inżynier chciałbym zobaczyć większą elastyczność w regulacjach dotyczących podwozia, tak aby zespoły mogły szukać korzyści dzięki swojej pomysłowości i kreatywności - dodał.

Właściciel Red Bulla Dietrich Mateschitz zasugerował, że odpowiedź na to czy zespół wystartuje w 2016 powinna pojawić się pod koniec października. Media spekulują, że w lepszej sytuacji jest siostrzana ekipa - Toro Rosso, która może podpisać umowę na dostawę silników z Ferrari.

Źródło artykułu: