GP Meksyku: Mercedes nie ustawi startu?

 / PAP
/ PAP

Szef Mercedesa Toto Wolff zapewnił, że Nico Rosberg i Lewis Hamilton nie uzgodnili kolejności po starcie do niedzielnego wyścigu na torze Autodromo Hermanos Rodriguez.

Dokładnie siedem dni po pamiętnym starciu Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga w pierwszym zakręcie wyścigu na torze w Austin, zawodników Mercedesa czeka identyczny pojedynek w Meksyku.

Szef niemieckiego teamu Toto Wolff mimo napięć po ostatnim wyścigu zapewnił, że zawodnicy mają wolną rękę w momencie, gdy zgasną czerwone światła.

- Sytuacja nigdy nie jest łatwa, jeśli partnerzy z zespołu jadą tak blisko siebie lub w ogóle w przypadku wyścigów samochodowych - powiedział Wolff.

- Chcemy zobaczyć ich walkę, nie ustalamy tego kto ma prawo pierwszeństwa w pierwszym zakręcie. Przez to całość byłaby mniej ekscytująca - dodał.

Mercedes zgodnie z zapowiedziami przeprowadził dyskusję ze swoimi kierowcami wytykając im błędy popełnione w Austin. - Dla nas jako zespołu, taka sytuacja to zawsze wyzwanie - przyznał Wolff.

- Będziemy ich dalej wspierać w twardej sportowej walce, ale dla zespołu najważniejszą sprawą będzie unikanie kontrowersji.

- Po Austin dyskutowaliśmy wspólnie, co zresztą mamy w zwyczaju robić regularnie. Nico i Lewis są więc absolutnie świadomi sytuacji - podkreślił szef mistrzowskiego teamu.

Komentarze (0)