Szybkość czerwonych bolidów z Maranello zaskoczyła wielu na starcie tegorocznego sezonu. Fabryczna ekipa Ferrari nie spoczęła jednak na laurach i wraz z postępem mistrzostw dokonywała stałego rozwoju. W ostatnim wyścigu w Brazylii tempo Sebastiana Vettela było bliskie zwycięskich Mercedesów.
Po zawodach w Sao Paulo szef Ferrari Maurizio Arrivabene przyznał, że w takiej formie można realnie myśleć o pokonaniu Mercedesa i zdobyciu tytułu w 2016. Kimi Raikkonen jest bardziej powściągliwy.
- Naturalnie, to zawsze będzie naszym celem - nie zaprzeczył Fin.
- Dane jakie zgromadziliśmy dają nadzieję, że może być niesamowicie. Ale jestem tutaj (w F1) wystarczająco długo, by wiedzieć, że nie ma zespołu, który powie przed sezonem "zbudujemy gorszy bolid".
- (...) Chcemy zrobić kolejny krok naprzód, ale to zależy też od tego co zrobią inni. Czy to wystarczy? Przekonany się w przyszłym roku - podsumował.