Pastor Maldonado od pewnego czasu jest jednym z kierowców, który zalicza najwięcej wpadek na torze. Incydenty z innymi zawodnikami podczas wyścigu nie budzą już takiego oburzenia. Stało się to po prostu normalne w wykonaniu Wenezuelczyka. - W F1 tak jest, że czasami zostaniesz ukarany za drobny kontakt - tłumaczył się kiedyś Maldonado.
Ostatni incydent z udziałem kierowcy Lotusa miał miejsce w zeszłym tygodniu podczas GP Brazylii. W sytuacji z Maldonado uczestniczył Marcus Ericsson. - Jeśli kierowca nie uczy się na własnych błędach, powinien zostać ukarany dotkliwie - powiedział Mika Hakkinen dla gazety "Ilta Sanomat".
- Maldonado nie uczy się na swoich swoich błędach. Myślę, że inni kierowcy już się go boją, bo nigdy nie wiadomo, co może zrobić na torze - dodał.
Były kierowca F1 uważa, że Wenezuelczyk ma zbyt agresywny styl jazdy i nie potrafi oceniać sytuacji na torze. - Mógłbym go zrozumieć, gdyby walczył o wygraną na ostatnim okrążeniu... On musi kierować się zdrowym rozsądkiem na torze - zakończył Hakkinen.