Tańsze silniki w F1 od 2018 roku

Producenci jednostek napędowych w Formule 1 zgodzili się w najbliższych latach na znaczące obniżenie cen silnika dla klienckich stajni, donosi branżowy magazyn Autosport.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Po rewolucyjnym pomyśle na wprowadzenie do Formuły 1 alternatywnego dostawcy silników, obecni producenci zobligowali się do znalezienia innego rozwiązania problemów z dostępnością jednostek napędowych dla prywatnych stajni.

Serwis Autosport donosi, że począwszy od roku 2018 klienckie zespoły nie będą mogły zapłacić więcej niż 12 milionów euro za dostarczenie silników na sezon. Spekuluje się, że obecnie ceny jednostek napędowych sięgają nawet 20-25 milionów.

Producenci zapewnili również, że w przyszłości zespoły będą miały łatwiejszy dostęp do każdej jednostki napędowej. Nie dojdzie więc do sytuacji, w jakiej znalazł się Red Bull Racing, który po rozstaniu z Renault desperacko szukał dostawcy sezon 2016.

W drodze negocjacji Ferrari, Honda, Mercedes i Renault uzyskały od FIA zgodę na pozostawienie w Formule 1 obecnych silników hybrydowych V6 turbo przynajmniej do 2020 roku. O powrót do mocniejszych motorów apelował m.in Bernie Ecclestone.

W ramach redukcji kosztów planuje się również zaostrzenie limitu skrzyni biegów dostępnych na cały sezon, tak by kierowca już po wymianie trzeciego układu otrzymywał karę cofnięcia na starcie.

Wszelkie ustalenia Grupy Roboczej i Komisji F1 muszą jeszcze zyskać aprobatę Światowej Rady Sportów Motorowych FIA.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×