Scuderia Ferrari czeka na kolejny tytuł w F1 od 2008 roku. Po ostatniej udanej kampanii, szefowie stajni marzą o prześcignięcie Mercedesa już w tym sezonie. Jeśli jednak nie uda się dokonać tego w trzech najbliższych latach, to zdaniem Sergio Marchionne uderzy, to w całą markę.
- Jeśli nie zdobędziemy mistrzostwa świata na przestrzeni 10 lat, to będzie tragedia - powiedział dla La Gazzetta dello Sport. - Rozmawiałem z naszymi sprzedawcami i zgodziliśmy się, że wyniki z 2015 pomogły przywrócić wiarygodność naszej marki. Kolejne sukcesy tylko ją wzmocnią.
- Mercedes dominuje, bo najszybciej przyswoił nowe przepisy techniczne. Nie chcę jednak krytykować tego, co było w przeszłości. Z tego co widziałem, nie mieliśmy odpowiednio mocnego silnika, by wygrywać - dodał.
Prezes Ferrari podsumował również zmiany w sztabie zespołu, które doprowadziły do kilku spektakularnych rozstań. Na stanowisku szefa teamu zasiadł Maurizio Arrivabene, który zastąpił Stefano Domenicaliego.
- Zaczęliśmy wygrywać, bo do zespołu wróciła odpowiednia mentalność. Skupiliśmy się na najważniejszych kwestiach. Przyjście Arrivabene bardzo pomogło - stwierdził Marchionne.