FIA ogłosiła kilka dni temu nowy system kwalifikacji, który będzie obowiązywać w Formule 1 już w najbliższym sezonie. Okazuje się, że decyzja o zmianie formatu czasówki pojawiła się zbyt późno, by właściciel praw komercyjnych FOM mógł zadbać o realizację całego projektu.
- Wiele pracy czeka nie tylko zespoły, ale również FOM, który musi przerobić całe oprogramowanie, które obsługuje systemy pomiaru czasu. To nie będzie łatwe - stwierdził Pat Symonds z Williams.
Szef FOM Bernie Ecclestone potwierdził z całą stanowczością, że pierwsze wyścigi, w tym inaugurujące nowy sezon GP Australii, zostaną rozegrane według starych zasad kwalifikacji.
- Nie wdrożymy nowego systemu natychmiast, bo nie mamy tyle czasu - stwierdził Brytyjczyk. - Kwalifikacje według nowych zasad będą możliwe prawdopodobnie dopiero od GP Hiszpanii.
- W Australii jedziemy po staremu. Musimy stworzyć na nowo całe oprogramowanie, a to nie jest łatwe - dodał Ecclestone.