GP Australii: Rosberg wygrał szalony wyścig! Ferrari z nieba do piekła!

PAP/EPA
PAP/EPA

Mimo nie najlepszego startu kierowcy Mercedesa pokonali Ferrari i dowieźli zwycięski dublet do mety inaugurującego nowy sezon Formuły 1 Grand Prix Australii.

W tym artykule dowiesz się o:

Dublet Mercedesa stanął pod ogromnym znakiem zapytania w momencie, gdy nad torem Albert Park zgasły czerwone światła. Świetny start obu bolidów Ferrari dał podwójne prowadzenie stajni z Maranello. Początek wyścigu zawalił przede wszystkim Lewis Hamilton, którego ograli zarówno Vettel jak i Rosberg, a po nieudanej próbie odbicia pozycji, Brytyjczyk spadł aż na szóstą lokatę!

Nico Rosberg odrobił pozycję straconą na rzecz Kimiego Raikkonena po pierwszej wizycie w alei serwisowej. Niemiec był nawet blisko wyprzedzenia Sebastiana Vettela, ale były mistrz świata zdołał obronić pierwszą pozycję. Hamilton męczył się tymczasem z jadącym na piątym miejscu Maxem Verstappenem.

Na 18 okrążeniu doszło wywieszenia czerwonej flagi i zatrzymania wyścigu. Po dramatycznym wypadku z zawodów odpadli Esteban Gutierrez i Fernando Alonso. Obaj kierowcy wyszli cało z tego zdarzenia, choć bolid McLarena, z którego nie bez trudu wydostał się Alonso, niczym nie przypominał samochodu wyścigowego.

Po wznowieniu rywalizacji do odrabiania strat zabrali się kierowcy Mercedesa. Hamilton zyskał kilka miejsc przez dobrą strategię (mniejsza liczba pit stopów) i problemy rywali. Jednym z nich był Kimi Raikkonen. Fin miał duże szanse na wywalczenie podium, ale w jego bolidzie doszło do awarii. Po zjeździe do pit lane samochód Scuderia Ferrari stanął w płomieniach, gdy jeszcze Raikkonen znajdował się w kokpicie.

Niedługo po tym swój dramat przeżył także Sebastian Vettel. Mechanicy Ferrari nie popisali się przy wymianie jednego z kół i czterokrotny mistrz świata spadł za kierowców Mercedesa. Szybsza mieszanka dawała jeszcze nadzieję na dogonienie Hamiltona, ale Brytyjczyk po zmianie strategii i odrobieniu kolejnych pozycji, ani myślał oddać drugiego miejsca.

Do mety pewnie na pierwszej pozycji dojechał Nico Rosberg. To drugie zwycięstwo Niemca na inaugurację sezonu po triumfie w Melbourne w 2014 roku. Rosberg notuje także najdłuższą serię zwycięstw w karierze dopisując wyścig w Australii do wygranych w Meksyku, Brazylii i Abu Zabi na koniec poprzedniego sezonu.

Niewątpliwym bohaterem wyścigu w Melbourne był także Romain Grosjean, w bolidzie debiutującego w stawce zespołu Haas F1 Team, który dotarł do mety na 6. miejscu po starcie z przedostatniego rzędu! Awans o osiem pozycji odnotował także Valtteri Bottas, który startował do wyścigu z 16. lokaty po wymianie skrzyni biegów.

Wyniki Grand Prix Australii:

P.KierowcaZespółCzas/strata
1 Nico Rosberg Mercedes
2 Lewis Hamilton Mercedes +8.606
3 Sebastian Vettel Ferrari +9.643
4 Daniel Ricciardo Red Bull Racing +34.330
5 Felipe Massa Williams +58.979
6 Romain Grosjean Haas +1:12.081
7 Nico Hulkenberg Force India +1:14.199
8 Valtteri Bottas Williams +1:15.153
9 Carlos Sainz Toro Rosso +1:15.680
10 Max Verstappen Toro Rosso +1:16.833
11 Jolyon Palmer Renault +1:23.399
12 Kevin Magnussen Renault +1:25.606
13 Sergio Perez Force India +1:31.699
14 Jenson Button McLaren + 1 okr.
15 Felipe Nasr Sauber + 1 okr.
16 Pascal Wehrlein Manor + 1 okr.
NIESKLASYFIKOWANI
- Marcus Ericsson Sauber
- Kimi Raikkonen Ferrari
- Rio Haryanto Manor
- Esteban Gutierrez Haas
- Fernando Alonso McLaren
- Daniił Kwiat Red Bull Racing

Kamil Mazek: ze Śląskiem to był typowy mecz walki

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (4)
avatar
nickip
20.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda że większa część ludzi niema nawet możliwości obejrzenia powtórki wyścigu no cóż skoro jakaś niszowa tv bierze się za sporty motorowe to taki z tego efekt. Dobrze że Moto GP dziś wszyscy Czytaj całość
avatar
AVE STAL
20.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
9
Odpowiedz
dobrze ze wygral nico a nie ten czarny gbur nikt z nim nie gada po kazdym wyscigu jest sam i szczerzy sie jak glupi do kamer a tak naprawde nikt go nie lubi........Ferrari ma moc widac ze pod Czytaj całość
avatar
Bombiak
20.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda wyścigu Ferrari. Ładnie pojechał Ricciardo i Grosjean. 
avatar
julsonka
20.03.2016
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
dobry wyscig ..;) szkoda startu hamiltona ale mam nadzieje ze to sie nie powtorzy.