Po dwóch porażkach na starcie nowego sezonu Lewis Hamilton odrzucił sugestię o rozpoczęciu współpracy z osobistym trenerem. Brytyjczyk uważa, że kierowcy F1 powinni zaufać własnym instynktom na torze.
- Mamy problem w dzisiejszych wyścigach, którym są prywatni trenerzy lub osoby do wsparcia mentalnego. Cały ten stek bzdur - stwierdził Hamilton.
- Ludzie, którzy nie czują się pewnie, sądzą, że potrzebują tego, ale tak nie jest. Trzeba zaufać sobie. Każdy ma swój własny, niepowtarzalny sposób na rozwiązanie problemów - dodał.
Hamilton podczas swojego drugiego sezonu w F1, w którym wywalczył pierwszy tytuł mistrza świata, współpracował blisko z doświadczonym lekarzem McLarena Akim Hintsą.
Fin w przeszłości pomagał również w sferze mentalnej Sebastianowi Vettelowi, Mice Hakinenowi i Kimiemu Raikkonenowi.