Lewis Hamilton krytykuje trenerów w F1. "To stek bzdur"

Zdaniem potrójnego mistrza świata F1, Lewisa Hamiltona, kierowcy powinni sami radzić sobie z problemami na torze, aniżeli sięgać po pomoc trenera mentalnego lub psychologa.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Lewis Hamilton AFP / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Po dwóch porażkach na starcie nowego sezonu Lewis Hamilton odrzucił sugestię o rozpoczęciu współpracy z osobistym trenerem. Brytyjczyk uważa, że kierowcy F1 powinni zaufać własnym instynktom na torze.

- Mamy problem w dzisiejszych wyścigach, którym są prywatni trenerzy lub osoby do wsparcia mentalnego. Cały ten stek bzdur - stwierdził Hamilton.

- Ludzie, którzy nie czują się pewnie, sądzą, że potrzebują tego, ale tak nie jest. Trzeba zaufać sobie. Każdy ma swój własny, niepowtarzalny sposób na rozwiązanie problemów - dodał.

Hamilton podczas swojego drugiego sezonu w F1, w którym wywalczył pierwszy tytuł mistrza świata, współpracował blisko z doświadczonym lekarzem McLarena Akim Hintsą.

Fin w przeszłości pomagał również w sferze mentalnej Sebastianowi Vettelowi, Mice Hakinenowi i Kimiemu Raikkonenowi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×