GP Chin jest stosunkowo "świeżym miejscem" w Formułe 1. Jak do tej pory rozegrano tutaj jedynie 12 wyścigów. Patrząc właśnie na statystyki odniesionych zwycięstw, najlepiej powinien się tutaj czuć Lewis Hamilton, który triumfował aż cztery razy. Jest to dobry znak dla broniącego tytułu mistrza świata, bowiem Anglik jak na razie nie wygrał jeszcze wyścigu w tym sezonie, a jego strata do Nico Rosberga w generalce wynosi 17 punktów.
- Przez lata był to dla mnie szczęśliwy tor. Pięć razy startowałem z pole position i odniosłem cztery wygrane. To może być dla mnie punkt zwrotny w tym sezonie - powiedział przed weekendem w Chinach Lewis Hamilton.
Niemiec z kolei triumfował tutaj tylko raz, ale za to była to jego pierwsza wygrana w karierze. Dzień wcześniej aktualny lider zdobył swoje pierwsze pole position. Nico Rosberg w Chinach będzie chciał przedłużyć passę pięciu kolejnych wygranych wyścigów, którą notuje już od końca sezonu 2015. Duet Mercedes GP będzie jednak musiał się mieć na baczności, bowiem Ferrari jako konstruktor miało swój bolid na pierwszym miejscu najwięcej z całej stawki - 4 razy.
Odnośnie Grand Prix Chin, nie sposób wspomnieć, iż właśnie od tego weekendu sobotnie kwalifikacje zostaną rozegrane formatem z poprzednich lat. Zarówno Jean Todt oraz Bernie Ecclestone w końcu odpuścili kierowcom, którzy domagali się zmian wraz z kibicami. System eliminacji zawodników w Australii i Bahrajnie okazał się jedną wielką farsą.
Sporo w ostatnich dniach media poświeciły także zespołowi Sauber F1 Team, który z powodu trapiących problemów finansowych, miał nawet nie pojawić się w Szanghaju. Ostatecznie stajni z Hinwill udało się zabezpieczyć występ w Chinach, ale niektóre serwisy informują, iż może to być krótkotrwałe.
Kibice Fernando Alonso mogą odetchnąć z ulgą. Podczas czwartkowych badań, lekarze FIA dali zielone światło kierowcy na występ w weekendowym Grand Prix. Hiszpan będzie miał zatem okazje na zdobycie pierwszych punktów w sezonie.
Podobnie jak to było w Bahrajnie, tor w Chinach jest "pechowy" dla Kimiego Raikkonena. Fin wygrał na Shanghai International Circuit dziewięć lat temu i jest to jego jedyne zwycięstwo na tym torze, ale aż pięciokrotnie stawał na podium.
W niedzielę kierowcy do pokonania będą mieli 56 okrążeń. Niewykluczone, że rekord toru, który należy do Michaela Schumachera (1:32,238) zostanie pobity, bowiem tegoroczne bolidy wraz z oponami Pirelli są wyjątkowe szybkie. Osiągane czasy w Australii i Bahrajnie były nawet lepsze od tych z okresu silników V8 i V10. Wiadomo także, że zwycięzca sobotnich kwalifikacji nie może czuć się pewnie dzień później. Istnieje bowiem zaledwie 58 procent szans, iż zdobywca pole position wygra wyścig.
Ciekawie zapowiada się strategia przygotowana na ten wyścig. Paddy Lowe z Mercedes GP przewiduje niecodzienne zdarzenie już na samym początku. - Kierowcy, którzy zdecydują się na założenie supermiękkiej mieszanki w Q3, długo nie wytrzymają na niej w wyścigu. Będą zmuszeni do pit stopu na pierwszych pięciu okrążeniach, bo prawdopodobne jest wystąpienie efektu pęcherzykowania -powiedział.
Terminarz Grand Prix Chin 2016:
Piątek:
1. trening - 04:00 - 05:30
2. trening - 08:00 - 09:30
Sobota:
3. trening - 06:00 - 07:00
Kwalifikacje - 09:00 - 10:00
Niedziela:
Wyścig - 08:00