Jak poinformowali dziennikarze obecni w Chinach za pośrednictwem kont społecznościowych, Fernando Alonso wyszedł uśmiechnięty z budynku, gdzie odbywały się badania. Spotkanie z lekarzami FIA trwało godzinę i pięć minut. Po tym czasie hiszpański kierowca w dobrym humorze rozmawiał przed kamerami z dziennikarzami.
"Jego uśmiech zdradzał, że wszystko poszło zgodnie z planem" - takie wpisy krążą po Twitterze umieszczone przez dziennikarzy. Oznacza to, że Hiszpan otrzymał zielone światło od lekarzy na start w najbliższym wyścigu. Na oficjalne oświadczenie trzeba jednak jeszcze poczekać.
Dramat dwukrotnego mistrza świata rozegrał się kilka dni przed GP Bahrajnu. Okazało się, że u Fernando Alonso stwierdzono odmę płucną i złamane żebro. Był to skutek wypadku do jakiego doszło podczas GP Australii. Przy takich obrażeniach lekarze FIA nie mogli dopuścić kierowcy do zawodów. Jeszcze przed piątkowymi treningami na torze Sakhir Ron Dennis starał się przekonać zespół medyczny, ale nie zmieniono zdania.
Kierowca McLaren Honda miał więc dodatkowe kilkanaście dni na wyzdrowienie do GP Chin. Ostatnie badanie Fernando Alonso wykonał we Włoszech w sobotę, które wykazało, że ze zdrowiem jest już wszystko w porządku. Zatem na torze Shanghai International Circuit, Hiszpan powalczy o swoje pierwsze punkty w tegorocznym sezonie.
Dla Fernando Alonso pauzowanie w Grand Prix było drugim w karierze. Rok temu Hiszpan nie wziął udziału w inauguracji sezonu, ponieważ odczuwał skutki wypadku z testów. Spekulowano wtedy, że doznał utraty pamięci z pewnego okresu swojego życia.