To nie były udane treningi dla Romaina Grosjeana, który stracił do najlepszych kierowców na torze po trzy sekundy. Wcześniej Francuz był jedną z większych niespodzianek, kiedy kończył dwa poprzednie wyścigi na 6. oraz 5. miejscu. - Limity ciśnień w oponach to jakiś żart. Są zdecydowanie za wysokie. Bolid nie nadawał się do jazdy! - mówił kierowca Haas F1 Team po treningach przed GP Chin.
Grosjean wartości ciśnień w swoim bolidzie porównał do tych, jakie mają zwykłe samochody drogowe. - Przy tak wysokich ciśnieniach nie czułem dobrze bolidu. Jechałem jak po oleju - dodał.
Choć każdy zespół zmaga się z tym problem, ale to Haas F1 Team odczuł go najmocniej. Francuz ma nadzieję, że Pirelli wprowadzi jakieś drobne zmiany przed kwalifikacjami i wyścigiem.
Zobacz wideo: Prijović: Nie chciałem iść do Lecha