- Jeśli nadal będzie tak pracował oraz jeździł na takim poziomie jak obecnie, to będziemy chcieli go zatrzymać - przyznał Eric Boullier podczas rozmowy z dziennikiem "Marca" w Chinach.
Ostatnio sporo kontrowersji wywołały słowa byłego kierowcy F1. - Fernando nie ma już ambicji, a jego ciało już nie jest takie jak kiedyś. Powinien zakończyć karierę - mówił Johnny Herbert, kiedy okazało się, że Hiszpan nie będzie zdolny do jazdy po obrażeniach z Australii.
Swojego podopiecznego broni Boullier. - To z pewnością były ciężkie cztery tygodnie dla Fernando. Zachował się jednak profesjonalnie, zresztą tak jak zawsze. Był bardzo zmotywowany, aby wrócić jak najszybciej do bolidu. Po Bahrajnie powiedziałem mu, żeby wrócił do domu odpocząć, ale wołał zostać z nami - ujawnił.
Francuz nawiązał także do przyszłości Hiszpana. - Każdy może myśleć co chce. Moim zdaniem, jeszcze sporo czasu upłynie zanim zakończy karierę. Wcześniej nie widziałem nikogo tak zmotywowanego jak Fernando. Razem z nim odbudujemy markę McLaren-Honda. Widzimy już światełko na końcu tunelu. Teraz będzie już tylko lepiej - zakończył Boullier.