Ferrari przed weekendem w Rosji długo trzymało w tajemnicy fakt, że wykorzystało trzy talony na rozwój jednostki napędowej. Poprawki w silniku miały dać efekt już w Soczi.
- Nie ma ogromnych aktualizacji, parę elementów tu i tam, generalnie poprawiony cały pakiet. Nie sprawiło to jednak ogromnej różnicy w osiągach - powiedział Kimi Raikkonen, który był czwarty w kwalifikacjach, ulegając jednemu z bolidów Williamsa.
- Ludzie strasznie się interesują tymi silnikami, ale my dodajemy do niego nowe części praktycznie cały czas, aby ciągle się poprawiać - to normalny proces, robi tak każdy zespół - dodał.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC
Fin podkreślił, że błąd w ostatnim zakręcie podczas Q3 mógł go kosztować miejsce w pierwszym rzędzie. Raikkonen zyskał bowiem jedną pozycję w kwalifikacjach po karze dla drugiego w sobotę Sebastiana Vettela. Trzecie pole cieszy jednak byłego mistrza świata.
- W ostatnim zakręcie pojechałem zbyt szeroko - przyznał. - Ale zmagam się z utrzymaniem balansu praktycznie przez cały weekend. W kwalifikacjach nie było nawet tak źle.
- Oczywiście pozycja do startu nie jest idealna, ale mam przynajmniej czystą stronę toru. Postaram się o dobry start i zobaczymy co dalej - podkreślił.