Rodzina Bianchi wszczyna postępowanie przeciwko FIA, FOM i Marussi

Rodzina zmarłego Julesa Bianchiego poczyniła kroki prawne przeciwko Międzynarodowej Federacji Samochodowej, Formula One Group oraz ekipie Marussi Racing.

Jules Bianchi zginął w skutek obrażeń odniesionych po wypadku w GP Japonii reprezentując wtedy barwy ekipy Marussia Racing. Dochodzenie FIA wykazało, że był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Philippe Bianchi zamierza jednak nadal dążyć do prawdy.

- Szukamy sprawiedliwości dla Julesa i chcemy ustalić, jak było naprawdę. Chcemy poznać decyzje, jakie doprowadziły do wypadku naszego syna w GP Japonii w roku 2014. My, jako rodzina nie uzyskaliśmy wszystkich odpowiedzi na nasze pytania. Jesteśmy przekonani, że tego wypadku, jak i śmierci Julesa można było uniknąć - powiedział ojciec zmarłego kierowcy.

W specjalnym raporcie FIA zawierającym 396 stron oznajmiono, że Jules Bianchi nie zwolnił do prędkości, która pozwoliłaby mu utrzymać bolid pod kontrolą. Prawnik Julian Chamberlayne, który będzie reprezentował rodzinę Bianchi jest przekonany, że można było uniknąć śmierci. - FIA nie wskazało, gdzie zostały popełnione błędy, które doprowadziły do śmierci Julesa - powiedział.

Kroki prawne zostaną poczynione przeciwko FIA, FOM i Marussi.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Dakar, motocross, treningi. Mam dużo pomysłów na siebie (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
mari
26.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakoś reszta przejechała bezpiecznie, wniosek jest oczywisty: można. 
avatar
julsonka
26.05.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
można było uniknąć gdyby dzwig nie stal tam gdzie stal , gdyby jules bardziej uwazał , gdyby byl od razu safety car .... gdyby .. gdyby ... teraz mozna tylko gdybac .. ale juz widac ze wszyscy Czytaj całość