Ferrari chce poprawić kwalifikacje. "To absurd, że tracimy tempo"

Włoski zespół typowany na głównego konkurenta Mercedesa w sezonie 2016, wyraźnie traci rezon. Szefowie stajni z Maranello uważają, że wszystko z powodu słabych występów w kwalifikacjach.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Podczas ostatnich Grand Prix w Barcelonie i Monako, kierowcy Ferrari musieli walczyć w wyścigu o poprawę pozycji startowych. Wszystko z powodu słabych występów w czasówkach, w których czerwone bolidy spisywały się poniżej oczekiwań.

Szef Ferrari Maurizio Arrivabene zauważa, że rywale lepiej radzą sobie z oponami, przez co włoski zespół nie potrafi skutecznie rywalizować o lepsze ustawienie na starcie. - Tak było w Barcelonie, jak również w Monako - potwierdził Włoch.

- Problemy pojawiają się w sobotnie popołudnie. Musimy rozwiązać tę kwestię, bo jest czymś absurdalnym, że mamy tempo w trakcie Q1 i Q2, a podczas Q3 nie potrafimy tego powtórzyć.

- Mówimy o optymalnej pracy opon i dogłębnej analizie tego, co się dzieje - dodał.

Przed kolejnym wyścigiem w Kanadzie, Ferrari planuje również kolejne poprawki silnika. - Jeszcze nie wiemy czy wydamy na to następne talony (na rozwój w trakcie sezonu - przyp. red.). Rozmawiamy z FIA o tym co zrobić - powiedział Arrivabene.

ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×