Kierowcy narzekają na samochód bezpieczeństwa

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ

Po Grand Prix Wielkiej Brytanii większość kierowców była zdania, że samochód bezpieczeństwa zbyt długo przebywał na torze. Pierwsze kilka okrążeń wyścigu zawodnicy przejechali za SC.

- To był dobry pomysł - powiedział Nico Rosberg o starcie za samochodem bezpieczeństwa. - Na torze w niektórych miejscach było zbyt dużo wody - dodał Niemiec. Jednak z opinią lidera klasyfikacji generalnej nie zgodził się Max Verstappen, który w wyścigu o GP Wielkiej Brytanii był drugi.

- Jazda za samochodem bezpieczeństwa była zbyt długa. Byłem gotowy do ścigania się już po dwóch okrążeniach - oznajmił 18-letni Holender.

Podobnie wyraził się Lewis Hamilton, który przez radio nawet poganiał Charliego Whitinga, aby zarządził zjazd SC. - Oczywiście, było sporo wody i normalny start mógł być trudny. Jednak to chyba normalne w sportach motorowych? Kiedy jedziesz za samochodem bezpieczeństwa ważne jest, aby nie zostać za nim zbyt długo - dodał.

- SC był konieczny na początku, bo widoczność była fatalna. Po dwóch okrążeniach było już dużo lepiej i mógł zjechać - powiedział Carlos Sainz jr.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Największym obajwieniem Euro okazał się Kapustka (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Whitinga skrytykowały także niektóre media. "Najnudniejszy start w historii" - brzmiał tytuł w gazecie "The Sun".

- Samochód bezpieczeństwa przebywał na torze zbyt długo, ale na początku był konieczny - skomentował Christian Horner.

Komentarze (0)