Po wyścigu o GP Niemiec na drugie miejsce w klasyfikacji producentów przesunął się Red Bull. Austriacki zespół dość łatwo pokonał Ferrari, choć na początku sezonu wielu uważało, że to włoska stajnia zagrozi Mercedesowi.
Szef Ferrari tłumaczy, że od momentu powrotu do Europy rozwój bolidu nie wyglądał w sposób prawidłowy. - Myślę, że pod względem docisku aerodynamicznego nie mieliśmy większych poprawek od Barcelony. To główny problem - uważa Maurizio Arrivabene.
Dodatkowo zespół opuścił niedawno dyrektor techniczny James Allison. Według Arrivabene to nie jest jednak problemem. - Kontynuujemy reorganizację bez paniki, ponieważ wiemy dokładnie co robić; wiemy jakie obszary bolidu musimy poprawić.
Były czempion w barwach Ferrari, Niki Lauda twierdzi jednak, że odejście postaci z taką pozycją w zespole musi być niepokojące.
- Zmiana na tak prominentnym stanowisku w trakcie sezonu, nie jest dobrą wiadomością. Prowadzi tylko do zamieszania i dyskusji, szczególnie jeśli idzie o Ferrari - stwierdził Austriak.
ZOBACZ WIDEO Michał Jurecki: Tydzień to dużo, żeby poprawić naszą grę (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}