Zgodnie z prowizorycznym kalendarzem Formuły 1 na sezon 2017, organizatorzy wyścigu w Baku stają ponownie w obliczu problemu organizacji swojej imprezy, w dniu słynnego 24-godzinnego wyścigu w północnej Francji.
Promotor GP Formuły 1 na ulicach stolicy Azerbejdżanu, Arif Rahimov nie ma wątpliwości, iż kolizja dwóch wielkich wydarzeń w świecie motosportu przynosi obu spore straty.
- Nie jesteśmy do końca zadowoleni z tej daty. W tym roku straciliśmy spore zainteresowanie prasy na rzecz zawodów na torze Le Mans - przekonuje Rahimov.
Wyścig w Baku został również zaplanowany tydzień po zawodach w Kanadzie, co zdaniem promotora utrudnia zespołom przygotowanie się pod kątem logistycznym do zawodów w Azerbejdżanie.
ZOBACZ WIDEO "Zwarcie": na co stać Justynę Kowalczyk? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
- W ciągu jednego dnia mamy do wyładowania siedem ogromnych samolotów. Sprzęt o łącznej masie ponad 900 ton musi trafić na tor w ciągu 24 godzin. Z tego powodu zależy nam również mocno na przesunięciu daty rozgrywania wyścigu - podkreślił Rahimov.
Ostateczny kalendarz Formuły 1 na sezon 2017 ma zostać potwierdzony w przyszłym tygodniu na zebraniu Światowej Rady Sportów Motorowych.