Prezydent FIA nie chce większej rewolucji w F1

Jean Todt nie sądzi, aby Formuła 1 potrzebowała radykalnych zmian, po tym jak władzę w królowej motosportu objął amerykański koncern Liberty Media.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Materiały prasowe / Pirelli
Liberty Media w styczniu sfinalizowało przejęcie pakietu kontrolnego nad F1 i wprowadziło do sportu nowe władze. Prymat stracił dotychczasowy szef F1, Bernie Ecclestone.

Mimo zmian na najważniejszych stanowiskach, prezydent FIA Jean Todt nie oczekuje, by nowi zarządcy Formuły 1 musieli dokonywać radykalnych zmian.

- Myślę, że Formuła 1 już teraz jest wielka - upierał się Todt. - Sport potrzebuje nieprzewidywalności, a w poprzednim roku walka o tytuł trwała do ostatniego zakrętu.

- Jestem pewien, że Liberty pokażą nam swoje spostrzeżenia dotyczące innych form komunikacji, które mogą przyciągnąć do sportu nowych fanów - dodał.

Dla szefa FIA problemem nie jest również fakt, iż od trzech lat na torach Formuły 1 dominuje jeden zespół. - Teraz jest to Mercedes, a wcześniej był Red Bull, Ferrari, McLaren i Williams. Tak jest również w innych sportach, jak lekka atletyka czy piłka nożna - powiedział Todt.

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem
Czy Formuła 1 potrzebuje radykalnych zmian?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×