Valtteri Bottas odpowiada na krytykę: Nie chciałbym być na miejscu mojego partnera

PAP/EPA / SRDJAN SUKI
PAP/EPA / SRDJAN SUKI

Valtteri Bottas postanowił odpowiedzieć na ostatnie słowa krytyki ze strony ojca Lewisa Hamiltona, jakoby trzykrotny mistrz świata miał zniszczyć jego karierę w F1.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=19565]

Valtteri Bottas[/tag] będzie się ścigał w sezonie 2017 w barwach ekipy Mercedesa. Fiński zawodnik zajmie miejsce urzędującego mistrza świata Nico Rosberga, który postanowił w glorii i chwale zakończyć swoją karierę w Formule 1.

Transfer z Williamsa do stajni z Brackley oznacza, że Bottas będzie ścigał się u boku trzykrotnego mistrza świata Lewisa Hamiltona.

Ojciec Lewisa, Anthony Hamilton, kilka dni temu ostrzegł Valtteriego, że ich rywalizacja zespołowa może źle wpłynąć na jego dalszą karierę w najszybszej serii wyścigowej świata. - Każdy kto wspina się na szczyt walcząc jednocześnie przeciwko Lewisowi powinien mieć prawidłowo zaplanowaną karierę. Jeden ruch może ją bowiem całkowicie zakończyć - wyznał.

Nowy kierowca Mercedesa postanowił odpowiedzieć na słowa krytyki zapewniając, że nie zamierza bać się swojego rywala. Co więcej, zamierza walczyć o zwycięstwa i zrobi wszystko, by swój cel zrealizować.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat

- Cóż, nie chciałbym kiedykolwiek być na miejscu mojego partnera zespołowego. Zobaczymy, sezon zaczyna się już niedługo i okaże się, jak to wszystko się potoczy - wyznał Bottas na łamach fińskiego MTV Sport.

- Moim celem jest walka z Lewisem od samego początku. Mam nadzieję, że będziemy w stanie przejechać wiele kilometrów podczas przedsezonowych testów, wszystko pójdzie zgodnie z planem, a nasz samochód jest szybki i niezawodny. Moim celem jest zdobycie mistrzostwa - teraz (po przejściu do Mercedesa) stał się on całkowicie realny - zakończył.

Komentarze (2)
avatar
julsonka
21.02.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
ledwo podpisal kontrakt a juz stroszy piórka ! żalosny typ 
avatar
Antoni Kalenik
11.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toyota ma duże szanse stanąć na podium, bo wystawiła dobre auta i mocnych zawodników. Sam jeżdżę rav4 i złego słowa powiedzieć nie mogę, bo jak ją mam 5 lat, tak była i jest niezawodna. Dobrze Czytaj całość