Ross Brawn, który w związku ze zmianami w Formule 1, stał się osobą odpowiedzialną za stronę sportową w F1, szuka nowych rozwiązań. Jeden z pomysłów Brytyjczyka zakłada wprowadzenie do kalendarzu mistrzostw świata wyścigu, którego dorobek nie będzie liczony do klasyfikacji generalnej.
Zwolennikiem takiego rozwiązania jest Lewis Hamilton, który uważa, że F1 potrzebuje powiewu świeżości. - To nie jest głupi pomysł. Formuła 1 potrzebuje nowego formatu. Piątkowe treningi, cały układ weekendu wyścigowego jest taki sam od jedenastu lat, kiedy to zadebiutowałem w F1 - powiedział na łamach duńskiego "Ekstrabladet" kierowca Mercedesa.
Brytyjczyk ma świadomość, że w ostatnich latach F1 zmaga się z kryzysem popularności wśród kibiców. - Bolidy są tak projektowane i konstruowane, że trudniej się je prowadzi, a przez to trudniej się wyprzedza. To powoduje, że wielu kibiców jest złych, że mamy mało akcji na torze. Musimy temu przeciwdziałać, więc potrzebujemy innego rodzaju konkurencji - dodał były mistrz świata.
Równocześnie Hamilton ma pomysł, aby w kalendarzu F1 wyróżnić wyścig rozgrywany w Monte Carlo. - Weźmy za przykład Monako. Nie ma sensu stosować tam tego samego rozwiązania, co w innych wyścigach, bo tam się nie da wyprzedzać. Żeby wyścig w Monako był ciekawy, trzeba tam zastosować coś innego. Jest sporo pomysłów. Być może trzeba byłoby tam zastosować formę sprintu albo czegoś takiego. Nie wiem, ale na pewno należy wyróżnić Grand Prix Monako z tłumu - podsumował.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
[/color]