Po tym jak grupa Liberty Media przejęła Formułę 1, stało się jasne, że dobiegają końca rządy Bernie'ego Ecclestone'a w królowej sportów motorowych. Oficjalnie Brytyjczyk stracił stanowisko pod koniec stycznia. Od tego momentu usunął się w cień i stara się nie komentować wydarzeń związanych z F1.
W Londynie odbyła się jednak kolacja, w trakcie której świat motorsportu podziękował Ecclestone'owi za wieloletnią pracę na rzecz F1. Zorganizował ją Flavio Briatore, który w przeszłości był m. in. szefem Renault i dobrze zna Brytyjczyka. Na zaproszenie Briatore do Londynu przyjechali książę Albert z Monako, były prezydent Ferrari Luca di Montezemolo oraz szef Mercedesa Toto Wolff.
Briatore o kolacji poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Włoch umieścił w sieci nagranie, w którym krytykuje Liberty Media za to, że amerykańska firma nie zdecydowała się na godne pożegnanie Ecclestone'a. - Zadziwiające jest to, że wszyscy zaproszeni przybyli na kolację. Normalnie, jeśli zaprosisz 100 osób, to przyjdzie 60. Tym bardziej, że mówimy o osobach, które są bardzo zajęte albo mieszkają tysiące kilometrów od Londynu - powiedział Briatore.
Zdaniem byłego szefa Renault, Ecclestone został źle potraktowany przez nowych właścicieli F1. - Do Londynu przybyli wszyscy. Książę Albert z Monako, książę Salman z Bahrajnu, Luca di Montezemolo, Stefano Domenicali, Piero Ferrari, David Coulthard, Max Mosley, Toto Wolff, Niki Lauda i wielu innych. To był swojego rodzaju hołd dla Berniego. On nie jest dobrze traktowany przez nowego właściciela F1. Ludzie szybko zapominają, czego on dokonał. To był nieco smutny wieczór, ale bardzo piękny - dodał.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie