Niemiecki kierowca od kilku lat nadaje samochodom żeńskie imiona. Tym razem Sebastian Vettel nazwał bolid Ferrari "Gina". - Imię pochodzi z Łaciny i jest skrótem od Reginy, które oznacza królową - poinformował "Sport Bild".
- Czy Gina pomoże Sebastianowi w kolejnej koronacji? - zastanawia się niemiecka gazeta.
Po przedsezonowych testach czterokrotny mistrz świata na pewno będzie jednym z głównych kandydatów do tytułu. - Widziałem, że Ferrari było szybkie w zakrętach, co oznacza, iż są bardzo dobrze wydajni pod względem aerodynamiki - powiedział Alain Prost dla francuskiego "Auto Hebdo".
- To dobry znak. Oczywiście wybór opon czy ustawienia silnika również wpływają na wyniki testów. Jednak wydaje mi się, że są w dobrej formie dodał.
Inne zdanie ma z kolei Alex Wurz. - Ferrari i Red Bull są kilka dziesiątych sekundy za Mercedesem.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze