Lewis Hamilton pewny pokonania Bottasa. W Mercedesie i Ferrari jasny podział ról?

PAP/EPA / Mercedes AMG Petronas F1 / Valtteri Bottas - Lewis Hamilton - Sebastian Vettel
PAP/EPA / Mercedes AMG Petronas F1 / Valtteri Bottas - Lewis Hamilton - Sebastian Vettel

Już po dwóch wyścigach nowego sezonu widać, którzy kierowcy powinni wieść prym w zespołach Mercedesa i Ferrari. Są to Lewis Hamilton oraz Sebastian Vettel. Czy ich zespołowi partnerzy są na straconej pozycji?

Lewis Hamilton i Sebastian Vettel po zawodach w Australii i Chinach przewodzą klasyfikacji generalnej kierowców z przewagą 20 i więcej punktów nad swoim zespołowymi partnerami. Na padoku szybko zaczęto więc spekulować czy już od początki kampanii Mercedes i Ferrari ustalą jasny podział ról w swoich zespołach.

- Jeśli pojawią się polecenia zespołowe, to w Ferrari, gdzie stosowano je od wielu lat - przekonuje Hamilton. - To nie będzie miało miejsca w Mercedesie, nie chcę tego.

- Myślę, że poradzę sobie bez takich decyzji - dodał pewny siebie Brytyjczyk.

O ile Valtteri Bottas otrzymał od Mercedesa czas na dostosowanie się do nowego zespołu, to nie do pozazdroszczenia jest sytuacja Kimiego Raikkonena. Fin był bezbarwny w dwóch pierwszych Grand Prix i już otrzymał ostrzeżenie od szefostwa.

- Mimo wszystko jest zbyt wcześnie na polecenia zespołowe - przekonuje były menedżer Ferrari, Daniele Audetto. - Ale Raikkonen powinien zrozumieć, że lepiej dla niego, jeśli odsunie się z drogi Vettelowi - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu

Źródło artykułu: