Mercedes ma poważny problem. Kierowcy będą musieli słuchać poleceń?

Materiały prasowe / Mercedes AMG Petronas F1 / Na zdjęciu: rywalizacja Mercedesa z Ferrari
Materiały prasowe / Mercedes AMG Petronas F1 / Na zdjęciu: rywalizacja Mercedesa z Ferrari

Szef fabrycznego teamu Mercedesa, Toto Wolff obawia się, że jego kierowcy mogą w tym sezonie częściej słyszeć tzw. polecenia zespołowe z powodu wyraźnej poprawy formy Ferrari.

Mercedes w trakcie GP Bahrajnu dwukrotnie użył tzw. poleceń zespołowych, aby zamienić pozycjami swoich kierowców. Valtteri Bottas musiał ustępować miejsca Lewisowi Hamiltonowi, gdyż w opinii zespołu, to właśnie Brytyjczyk był większym zagrożeniem dla Ferrari i Sebastiana Vettela.

Toto Wolff przyznaje, że "prowadzenie" kierowców w trakcie wyścigu nie leży w wyścigowej filozofii teamu, ale Mercedes jest gotowy postępować tak w dalszej fazie sezonu, jeśli w nadal realne zagrożenie stanowić będzie zespół Ferrari.

- W ostatnich latach nie musieliśmy tego robić, ale teraz stajemy w obliczu innej sytuacji - powiedział Wolff. - Chcemy, aby na starcie nasi zawodnicy mieli równe szanse, ale sami widzicie jak zachowaliśmy się w Bahrajnie. Dwa razy wydaliśmy im polecenia, bo uważaliśmy, że to jedyna szansa na wygraną.

Mercedes podkreśla, że przed kolejnymi wyścigami żaden z kierowców nie będzie faworyzowany, nawet jeśli wywalczy wcześniej pole position. Priorytetem będzie zachowanie za plecami najgroźniejszych rywali.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok

- Jeśli będziemy w sytuacji takiej jak w Bahrajnie, gdy dwójka naszych zawodników stanie w pierwszym rzędzie, to będą mieli oni wolną drogę do ścigania się - podkreślił Wolff. - Kiedy jednak pojawi się problem z bolidem u jednego z nich - tak jak było w niedzielę - to rozważymy zamianę ich pozycji, co w Bahrajnie uniemożliwiło nam Ferrari przedzielając naszych zawodników - tłumaczył szef niemieckiego zespołu.

W rywalizacji producentów w MŚ Ferrari wyprzedza o trzy punkty drugiego Mercedesa. W klasyfikacji indywidualnej na liderów w swoich ekipach wyrastają Sebastian Vettel - 68 punktów i Lewis Hamilton - 61 punktów. 38 punktów zgromadził trzeci Valtteri Bottas.

Komentarze (1)
avatar
Janusz Koper
18.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Prawdziwy problem Mercedesa to Niki Lauda...Kiedyś był świetnym kierowcą,teraz jego stosunek do Hamiltona wskazuje na rasistowskie pobudki.