Zaskakująca decyzja F1. Rywale będą musieli pomóc Hondzie?

Materiały prasowe / ALEJANDRO GARCIA  / samochód McLarena
Materiały prasowe / ALEJANDRO GARCIA / samochód McLarena

Fatalne wyniki teamu McLaren Honda wynikają z problemów z niezawodnością silnika japońskiego producenta. Niewykluczone, że Japończycy otrzymają wsparcie od Grupy Strategicznej Formuły 1.

W tym artykule dowiesz się o:

Team McLaren Honda wiązał spore nadzieje z sezonem 2017, ale okazało się, że japoński dostawca silników nie dokonał progresu ze swoją jednostką napędową. Przekłada się to na fatalne wyniki Fernando Alonso i Stoffela Vandoorne'a w Formule 1. Dość powiedzieć, że Belg w ogóle nie wystartował do ostatniego wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, gdyż jego samochód odmówił posłuszeństwa.

Temat pomocy Hondy ma być jednym z głównych punktów zebrania Grupy Strategicznej Formuły 1. Obecne porozumienie pomiędzy F1 a FIA dotyczące silników, które obowiązuje do 2020 roku, zakłada, że mają być one konkurencyjne. FIA już poinformowała, że analizuje potencjał każdej jednostki napędowej, biorąc pod uwagę wyniki tegorocznych wyścigów. Za wyznacznik uznaje się tor w Barcelonie, gdzie odbywały się zimowe testy F1. Jeśli różnica na dystansie jednego okrążenia pomiędzy najlepszymi a najgorszymi pojazdami w stawce przekroczy 0.3 s., to FIA poprosi Grupę Strategiczną o interwencję.

- Sprawdzamy każdy samochód na każdym okrążeniu w trzech pierwszych wyścigach sezonu. Patrzymy na ich najlepsze czasy, wyciągamy średnie. To daje nam wskaźnik mocy każdego silnika. Następnie przekładamy to na obiekt w Barcelonie. Sprawdzamy jakie czasy samochody mogłyby osiągnąć na torze Catalunya i jaka byłaby różnica - tłumaczy Fabrice Lom z FIA.

Podczas zebrania Grupy Strategicznej sytuację teamu McLaren Honda będzie musiał przedstawić Eric Boullier. - Jesteśmy w miejscu, gdzie nikt nie chciałby być, ale nie mam pewności czy każdy chciałby nam pomóc z poprawą jednostki napędowej. Sądzę jednak, że sprawiedliwiej i lepiej dla F1 byłoby, aby każdy miał równe szanse - stwierdził szef ekipy McLaren Honda.

Na ten moment nie wiadomo jak miałaby wyglądać ewentualna pomoc takich zespołów jak Ferrari czy Mercedes ekipie z Woking. - Myślę, że byłoby sprawiedliwie i dobrze dla F1, gdyby do tego doszło. Wyścigi będą bardziej atrakcyjne dla innych producentów, także tych zainteresowanych wejściem do F1. Kibice otrzymają też lepsze widowisko - dodał Boullier.

ZOBACZ WIDEO Potężny wsad koszykarza Barcelony i... zobacz, co się stało!

Komentarze (3)
avatar
Adam M. Popławski
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
obserwujemy początek końca tej serii wyścigowej. Bernie wiedział co robi sprzedajac prawa. 
avatar
-4-Rafal
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co da poprawa tempa silników jeśli one dalej będą się psuć? 
avatar
PiSuś
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co to? Prima Aprilis? Kogoś tu powaliło.