Romain Grosjean uderzył w bolid Renault Jolyona Palmera próbując wcisnąć się od wewnętrznej brytyjskiemu kierowcy. Niestety dla Francuza w samochodzie teamu Haas, cała akcja zakończyła wyścig dla wspomnianej dwójki.
- Podskoczył na krawężniku i wylądował prosto na moim bolidzie - tłumaczył wściekły Palmer. - Podszedł do tego zbyt ambitnie. Jeśli atakujesz od wewnętrznej, to zawsze narażasz się na podbicie na krawężniku.
- Nie mogłem zrobić nic. Obok mnie jechali inni. Musiałem skręcać i liczyć na to, że on użyje swojego mózgu - podsumował z rozgoryczeniem kierowca Renault.
Dla Palmera i Grosjeana to drugi niedokończony wyścig w tym roku. Wcześniej obaj zawodnicy nie dojechali do mety inauguracyjnej rundy w Australii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wpadka Neymara. Chciał popisać się sztuczką