Ferrari może po 16 latach znów wygrać w Monako "Nie powtórzmy błędu z GP Rosji"

Szef wyścigowego zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene trzyma rękę na pulsie po drugim w tym sezonie dublecie kierowców Scuderii podczas sesji kwalifikacyjnej.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
wyścig F1 na torze w Monako Materiały prasowe / Pirelli Media / wyścig F1 na torze w Monako
Pierwsza część tegorocznego sezonu układa się idealnie dla włoskiego zespołu z bazą w Maranello. Po wygraniu dwóch wyścigów w Australii i Bahrajnie, podczas GP Rosji kierowcy Ferrari zwyciężyli także w kwalifikacjach. Pierwszy rząd zaprzepaścili jednak podczas głównych zawodów oddając wygraną w ręce Mercedesa.

W Monako po raz drugi udało się Ferrari zająć w komplecie pierwszą linię. Tym razem zespół chce uniknąć wcześniejszych błędów. - Jestem zadowolony z naszych bolidów, ale musimy pamiętać co stało się w Soczi. Myślimy już o strategii na wyścig - powiedział szef teamu, Maurizio Arrivabene.

Tym razem pierwsze pole zapewnił Ferrari, Kimi Raikkonen co jeszcze mocniej zachwyciło Arrivabene. - Cieszę się z jego wygranej, bo naprawdę na to zasługiwał. Mistrz czasem musi pokazać swoją klasę - powiedział. - Szkoda nam jednak Sebastiana, bo być może przegrał przez błąd w piątym zakręcie. Najważniejsze jednak, że mamy dwa bolidy z przodu - dodał.

Kimi Raikkonen wygrał swój ostatni wyścig w barwach Ferrari w 2009 roku podczas GP Belgii. W niedzielę może zrobić to ponownie na torze w Monako, gdzie włoski zespół czeka na wygraną od 2001 roku i triumfu Michaela Schumachera.

ZOBACZ WIDEO Rajd Gdańsk Baltic Cup: Sobota dla Filipa Nivette i Kamila Hellera
Czy Ferrari wygra niedzielny wyścig o GP Monako?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×