Fernando Alonso nie miał szans, by przekonać się jak czuje się zwycięzca Indianapolis 500. Hiszpan w swoim debiucie nie osiągnął nawet mety po awarii silnika. Szybko zapowiedział jednak ponowny start bez wskazania na konkretną datę.
- Z pewnością wystąpi tutaj ponownie, ale trudno powiedzieć w którym roku - stwierdził szef McLarena, Zak Brown, który towarzyszył 35-letniemu kierowcy przez cały weekend w Indianie.
- Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie wspólnie z nami walczył o zwycięstwo w GP Monako, dlatego nie mam pewności czy wystąpi w Indianapolis w 2018 roku. Nigdy jednak nie wiadomo, przecież wciąż nie znamy kalendarza MŚ - dodał.
Brown był jedną z osób, która umożliwiła Alonso występ w wyścigu amerykańskiej serii IndyCar Series. Oceniając jego pechowy debiut stwierdził, że bez awarii mógł marzyć o zwycięstwie.
- Patrząc na to jak zakończył się wyścig, łatwo teraz mówić, że mógłby, a nawet powinien wygrać te zawody. Ja jestem przekonany, że tak właśnie by było - podsumował Brown.
ZOBACZ WIDEO Rajd Gdańsk Baltic Cup: Sobota dla Filipa Nivette i Kamila Hellera