Red Bull Racing nie ukrywa od dłuższego czasu, iż jest zawiedziony kierunkiem rozwoju obecnej Formuły 1. Austriacki zespół słowami Helmuta Marko groził odejściem ze sportu po 2020 roku, jeśli nie zostaną uproszczone regulacji dotyczące jednostek napędowych.
Temat nowych silników miał być głównym powodem, dla którego doszło do spotkania dwóch najważniejszych osób stojących za Liberty Media i Red Bullem - Johna Malone'a i Dietricha Mateschitza.
Miliarderzy z USA i Austrii mieli na potajemnym spotkaniu rozmawiać o tym jakie będą najważniejsze założenia regulaminu F1 po 2020 roku. Malone miał potwierdzić Mateschitzowi, że grupa zarządzająca F1 na czele z Chasem Carey'em i Rossem Brawnem będzie budować przepisy w oparciu o prostsze, tańsze i głośniejsze jednostki napędowe.
Zmiany mają pomóc Red Bullowi w podjęciu decyzji o pozostaniu w Formule 1. Wcześniej nie ustawały spekulacje, że zespół z Austrii rzeczywiście wycofa się ze sportu w ciągu pięciu lat.
ZOBACZ WIDEO Śmiertelny wypadek w czasie rajdu na Ukrainie