Ferrari nie było w stanie zapobiec 65. wygranej Lewisa Hamiltona w kwalifikacjach do GP Kanady. Blisko pokonania Brytyjczyka był Sebastian Vettel, który w pierwszej próbie podczas Q3 stracił tylko 0,004 sekundy do kierowcy Mercedesa. Ten w ostatniej próbie odjechał jednak na ponad 0,3 sekundy od Niemca.
- Sądzę, że mieliśmy odpowiednie tempo, by wygrać - przyznał Vettel, któremu nie udało się poprawić czasu w ostatniej próbie dnia.
- Nie mogę być zadowolony z tego przejazdu. Chciałbym dostać jeszcze jedną szansę i wówczas znalazłby cenny czas. Cisnąłem ale okazało się, że zbyt mocno. Wiedziałem jednak, że muszę się poprawić, nawet o 0,005 sekundy.
Porażka w kwalifikacjach nie przekreśla jednak szans Ferrari w niedzielnym wyścigu, co potwierdza Vettel, który czuje się pewnie mimo porażki z Hamiltonem w sobotę.
- Lewis był po prostu szybszy w tym dniu. Sam straciłem sporo w drugim zakręcie, ale bolid ogólnie spisywał się świetnie. Byłem zadowolony z niego już po porannym treningu i sądzę, że w wyścigu będziemy mocni - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka