W obecnym sezonie barw Renault bronią Nico Hulkenberg oraz Jolyon Palmer. Do postawy Niemca trudno mieć większe zastrzeżenia. W dotychczasowych wyścigach zgromadził 18 punktów, co daje mu jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej Formuły 1. Znacznie gorzej prezentuje się sytuacja Brytyjczyka. Palmer nie zdobył dla ekipy z Enstone ani jednego punktu.
Nie jest tajemnicą, że Palmer miejsce w zespole posiada głównie dlatego, że wniósł środki do budżetu Renault. W Renault powoli kończy się jednak cierpliwość do swojego "pay-drivera". W oficjalnych komunikatach Cyril Abiteboul, dyrektor zarządzający francuskiego zespołu, wspiera Palmera. Za kulisami szuka jednak dla niego zastępcy.
Lista z nazwiskami kierowców, którzy w ostatnim czasie wymienieni zostali w kontekście jazdy w Renault jest niezwykle długa. Do Enstone mógłby wrócić Fernando Alonso, którego nie chcą ani w Mercedesie, ani w Ferrari. Za nowym pracodawcą rozgląda się też Carlos Sainz, który ma dość jazdy w ekipie Toro Rosso. Hiszpan chętnie przeniósłby się do Red Bull Racing, ale team z Milton Keynes najprawdopodobniej nie wypuści z rąk Maxa Verstappena i Daniela Ricciardo.
W kolejce czeka też Siergiej Sirotkin. Kierowca rezerwowy Renault ma już 21 lat i nie może zwlekać dłużej z regularnymi startami w F1. - Tylu kierowców w padoku jest łączonych z drugim fotelem w Renault - zauważył Pablo Elizalde z "Motorsportu", który odniósł się też do ostatnich spekulacji na temat Roberta Kubicy. - On najpierw musi odzyskać superlicencję, aby myśleć o powrocie do F1 - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos (WIDEO)
Dla Kubicy kluczowe mogą być kolejne testy, do których w przyszłym tygodniu dojdzie na torze Paul Ricard. W F1 nie brakuje spekulacji, że Polak mógłby zasiąść za kierownicą Renault już w drugiej części sezonu. - Powrót Kubicy na drugą połowę sezonu 2017 byłby niesamowicie inspirującą historią, ale poczekajmy i zobaczymy. Nie podniecajmy się, wpierw niech zaprezentuje się podczas kolejnych testów. Wtedy będziemy mogli pytać "wróci" czy "nie wróci" - analizuje na swoim blogu James Allen, który w przeszłości pracował dla BBC i FIA.
- To jest proste. Jeśli Renault chce sięgnąć po najlepszego dostępnego kierowcę, niech podpisze kontrakt z Fernando Alonso. Jeśli chce zdobyć nasze serca, niech weźmie Roberta Kubicę - stwierdził Mathias Brunner, szwajcarski dziennikarz zajmujący się F1 od 1982 roku.