[tag=9469]
Flavio Briatore[/tag] znany jest z dosyć kontrowersyjnych wypowiedzi. Były szef Renault zabrał tym razem głos w sprawie przyszłości McLarena - która jego zdaniem - zależy wyłącznie od nich samych.
Choć stajnia z Woking zapewnia o ciągłej pracy i wprowadzaniu nowych poprawek, to osiągi prezentowane przez MCL32 na torze oraz ostatnia pozycja w klasyfikacji konstruktorów mówią same za siebie. Słabą dyspozycją zespołu zmęczony jest już także Fernando Alonso, który nie wyklucza zmiany pracodawcy po sezonie 2017. Zdaniem Briatore, Hiszpan może pozwolić sobie na takie posunięcie tylko wtedy, gdy będzie miał gwarancję walki przynajmniej o czołową trójkę na mecie wyścigów.
- Nie chcesz przejść do zespołu, gdzie nie masz szans na zwycięstwo. My już to zrobiliśmy. Kierowca musi być w ekipie, która pozwoli mu co najmniej walczyć o podium. Kierownictwo McLarena bardzo się stara polepszyć sytuację w zespole. Fernando czuje się tam bardzo dobrze. Pracowali świetnie podczas startu w Indy 500 i doceniamy to wszystko co dla nas robią. Zobaczymy co zdarzy się za kilka miesięcy. Również przerwa wakacyjna może rozwiązać kilka kwestii - stwierdził Włoch.
- Współpracujemy z zarządem McLarena i staramy się znaleźć dobre rozwiązanie. To nie jest miłe widzieć ich w takim położeniu. To nie dotyczy wyłącznie kierowcy, ale także inżynierów, całego zespołu. Oni potrzebują rewolucji, swego rodzaju szoku. Potrzebują tego wszyscy pracownicy, nie tylko Fernando. To wspaniała marka, przykro widzieć ich w takiej sytuacji.
McLaren-Honda znajduje się na ostatnim miejscu w klasyfikacji generalnej konstruktorów z dorobkiem 2 punktów zdobytych w GP Azerbejdżanu przez Fernando Alonso.
ZOBACZ WIDEO Rajd Polski: Szalona radość zespołu Hyundaia
Ferdka