Według najnowszych doniesień, Sebastian Vettel chce się związać z Ferrari tylko do końca sezonu 2018, aby mieć więcej opcji na rok 2019. Komplikuje to plany włoskiego zespołu, który chciał swój skład ogłosić podczas domowej rundy - GP Włoch. To właśnie wtedy miało zostać potwierdzone przedłużenie kontraktu z Kimi Raikkonenem. Planowano również ogłościć kilkuletnią współpracę z Vettelem aż do końca 2020 roku.
Jednak zdaniem mediów, sporo się zmieniło w ostatnich dniach. - To prawda, nie dostałem jeszcze kontraktu - przyznał Vettel.
- Jednak myślę, że obecnie nie to jest najważniejsze, lecz skupienie się na osiąganiu jak najlepszych wyników. Myślę, że nie ma pośpiechu. Gdyby był jakiś problem z umową, powiedzieliby mi. Ja postąpiłbym tak samo - dodał Niemiec.
Podobna sytuacja jest w Mercedesie, gdzie kontrakt kończy się Lewisowi Hamiltonowi. Pomimo zapewnień Toto Wolffa, że kierowca podpiszę nową umowę, nadal przyszłość Brytyjczyka jest niepewna. Nie brakuje zatem spekulacji, iż Vettel mógłby trafić do Mercedesa, a Hamilton do Ferrari.
ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład" (WIDEO)