Przed tygodniem na torze Hungaroring odbyły się testy Formuły 1. Ekipa Renault postanowiła, że za kierownicą modelu R. S. 17 usiądą Nicholas Latifi oraz Robert Kubica. Polak pojawił się na torze w środę i wykręcił czwarty czas. Biorąc pod uwagę również kierowców testujących we wtorek, 32-latka sklasyfikowano na szóstym miejscu.
Kubica był jednak jednym z najbardziej zapracowanych kierowców na torze. Polak pokonał dystans 142 okrążeń. W ten sposób ekipa z Enstone zebrała wiele cennych informacji przed drugą częścią sezonu. - Szczerze mówiąc, nie mam dokładnych informacji o testach. Nie było mnie na miejscu. Widziałem jednak wyniki, czasy kierowców. Myślę, że to był wielki comeback Roberta Kubicy - powiedział Nico Hulkenberg.
Hulkenberg przed paroma tygodniami wypowiadał się o sytuacji polskiego kierowcy. Niemiec nie ukrywał, że przywita Kubicę z otwartymi ramionami w zespole Renault, jeśli Francuzi postanowią dać mu szansę. - Jest po poważnym wypadku i kontuzji, a mimo to udało mu się powrócić i ponownie usiąść za kierownicą samochodu F1. Jego tempo z testów na Węgrzech jest imponujące. Tym bardziej, że jest to tor niezwykle fizyczny. Dlatego Robert zasłużył na szacunek. Myślę, że jego występ był dobry - ocenił 29-latek.
Niemiec został zapytany o plany Renault względem przyszłości, ale odpowiedział, że nie ma informacji na ten temat. Równocześnie Hulkenberg odniósł się do obecnej sytuacji zespołu, który po cichu marzy o zakończeniu rywalizacji w F1 na piątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów.
- Myślę, że jest to możliwe, ale nie będzie łatwe. Musimy uzyskiwać dobre rezultaty w kolejnych Grand Prix. Czuję, że nasz samochód ma większy potencjał niż na początku sezonu. To powinno nam pomóc i powinniśmy uzyskiwać lepsze rezultaty. Poza naszym zasięgiem są tylko trzy ekipy - Mercedes, Ferrari i Red Bull - dodał Hulkenberg.
ZOBACZ WIDEO Kubica wraca do F1? Po co te testy? Wszystko, co chcesz wiedzieć o powrocie Kubicy do bolidu (WIDEO)