GP Singapuru: Daniel Ricciardo bezkonkurencyjny w piątek na Marina Bay

Natalia Musiał 15 Września 2017, 16:14

PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Daniel Ricciardo przed GP Singapuru

• Magia Marina Bay. Dekada F1 pod osłoną nocy

Od początku bardzo mocne tempo narzucił po raz kolejny Daniel Ricciardo. Australijczyk niemalże z każdym kolejnym szybkim okrążeniem, najpierw na oponie supermiękkiej a potem ultramiękkiej, ustanawiał nowy rekord toru. Reprezentant Red Bull Racing zatrzymał się ostatecznie na 1:40.852. Po 30 minutach od rozpoczęcia sesji drugi Max Verstappen tracił do swojego partnera zespołowego ponad pół sekundy, a trzeci Lewis Hamilton 0,7 s. Wszyscy przejechali swoje kółka na ogumieniu oznaczonym fioletowym paskiem.

Na półmetku testowania dosyć odległe miejsce zajmował Sebastian Vettel. Niemiec był 11. Pozostawał jednak jedynym zawodnikiem, którego czas był ustanowiony na najtwardszej z dostępnych opon. Gdy czterokrotny mistrz świata założył już do swojego samochodu ultramiękką mieszankę, zaliczył - podobnie jak kilku kierowców przed nim - niegroźny kontakt z bandą. Chwilę później pojawił się komunikat o obowiązywaniu wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, bowiem należało posprzątać nawierzchnię.

Na pół godziny przed końcem piątkowych zmagań na czele wciąż pozostawał Ricciardo, dalej Verstappen i Hamilton. Czwarty Valtteri Bottas tracił już do lidera ponad sekundę. Wysokie miejsca zajmowali Nico Hulkenberg, Stoffel Vandoorne i Fernando Alonso. Czołową dziesiątkę zamykali Sergio Perez i Kimi Raikkonen.

Ostatecznie w stawce niewiele się zmieniło. Daniel Ricciardo okazał się niepokonany i zakończył drugi trening na pierwszym miejscu. Drugi był Max Verstappen a trzeci Lewis Hamilton. Słabe tempo zaprezentowali kierowcy Ferrari. Kimi Raikkonen był 9., a Sebastian Vettel dopiero 11. Niemiec nie przejechał jednak mierzonego okrążenia na oponie ultramiękkiej, tylko miękkiej. Daleko również duet Williamsa.