Fernando Alonso nie zakończył rozmów z Williamsem. Robert Kubica czeka na decyzję Hiszpana

PAP/EPA / ANDREU DALMAU  / Fernando Alonso na torze Red Bull Ring
PAP/EPA / ANDREU DALMAU / Fernando Alonso na torze Red Bull Ring

Fernando Alonso nadal nie podpisał nowego kontraktu z McLarenem na sezon 2018. Hiszpan nie zakończył też oficjalnie rozmów z Williamsem, ale jego transfer do brytyjskiej ekipy wydaje się mało realny.

Przed paroma tygodniami w padoku Formuły 1 gruchnęła wieść, że Fernando Alonso może trafić do Williamsa. Zespół z Grove miałby ogromne szanse na zakontraktowanie Hiszpana w momencie, gdyby McLaren nadal korzystał z silników Hondy. Tak się jednak nie stało. Od przyszłego roku stajnia z Woking zaopatrywać się będzie w w jednostki napędowe Renault.

Decyzja McLarena przybliża Alonso do podpisania nowego kontraktu. Większość warunków już ustalono. W umowie mają znaleźć się zapisy, które zezwalają 36-latkowi na starty w innych seriach wyścigowych, jeśli nie będą one kolidować z wyścigami w F1. Tyle, że do oficjalnego podpisania kontraktu jeszcze nie doszło. McLaren, po tym jak stracił zastrzyk finansowy w postaci przelewów od Hondy, musi znaleźć pieniądze na kontrakt Alonso. Były mistrz świata to jeden z najlepiej opłacanych kierowców w stawce.

Z tego samego powodu Alonso oficjalnie nie zakończył negocjacji z Williamsem. Jak poinformował francuski serwis "Nextgen Auto", starty w ekipie z Grove były dla 36-latka ciekawą opcją. Brytyjczycy nie dysponują tak dużym budżetem, aby opłacić astronomiczną pensję Alonso. Dlatego też transfer kierowcy z Oviedo jest mało prawdopodobny.

W tej sytuacji Williams musi poszukać innego kierowcy. Z zespołem z Grove łączeni są Robert Kubica, Felipe Massa oraz Paul di Resta. - Gdy Alonso oficjalnie wycofa się z negocjacji z Williamsem, zwiększy to szanse jego przyjaciela Roberta Kubicy na powrót do F1. Wszystko zależy od testów, jakie brytyjski zespół urządzi Polakowi w samochodzie FW36 w najbliższych tygodniach - czytamy we francuskim serwisie.

ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: To był świetny weekend. Teraz myślę już tylko o Dakarze

Komentarze (0)