Nico Rosberg: Proszę was o jedno, bądźcie cierpliwi

Materiały prasowe / Eleven Sports / Na zdjęciu: Nico Rosberg
Materiały prasowe / Eleven Sports / Na zdjęciu: Nico Rosberg

Nico Rosberg, mistrz świata Formuły 1 i menadżer Roberta Kubicy w rozmowie z WP SportoweFakty o współpracy z polskim kierowcą, wizycie w naszym kraju i walce o powrót Kubicy do F1.

Maciej Rowiński, WP SportoweFakty: Jak został pan menedżerem Roberta Kubicy? To był pana pomysł, czy Roberta?

Nico Rosberg: Doszło do tego dosyć przypadkowo. Głównym pomysłodawcą był jednak Robert. W sytuacji, w której się znalazł, przydałoby mu się wsparcie, a ja mogłem go udzielić, bazując na mojej karierze, doświadczeniu, pozycji w Formule 1 i kontaktach. To ekscytujące, że mogę pomagać Robertowi w jego powrocie do Formuły 1.

[b]

Na czym polega ta pomoc?[/b]

Rola menedżera nie jest dla mnie czymś zupełnie nowym. Kiedy startowałem w F1, bywało, że sam prowadziłem swoją karierę. Dla mnie to trochę zabawna sytuacja i czasami śmieję się z tego, bo kiedy byłem kierowcą, menadżerowie zawsze mnie drażnili, a teraz to się odwróciło i ja jestem w tej roli.

Wokół Roberta dużo się teraz dzieje, robimy wszystko, aby startował w przyszłym roku. Są na to szanse i wszyscy pracujemy bardzo mocno, aby tak się stało. To wymaga wielu rozmów z różnymi ludźmi, zespołami, aby poznać, jakie są możliwości, która z nich jest najlepsza i dążyć, żeby ją wykorzystać.

W tym celu przyleciał pan do Polski?

Przyleciałem dla Roberta jako kierowcy. Jeśli zespół zobaczy, że Robert ma za sobą cały kraj i miliony kibiców na całym świecie, to będzie jego wielki atut. Dla kierowcy to ogromna wartość. Bardzo ważna rzecz w F1 i dlatego tutaj jestem. Na własne oczy przekonałem się, jak wielu kibiców ma Robert. To byłaby niesamowita historia, znów zobaczyć Roberta w wyścigu F1 i wielka radość dla Polaków.
 
Spotkał się pan również z ministrem sportu Witoldem Bańką. Właśnie to narodowe wsparcie było tematem rozmowy?

Spotkaliśmy się, ponieważ minister sportu ma duży wpływ na to, co się dzieje w Polsce. Chciałem poznać jego opinię, co możemy zrobić, aby cały kraj wsparł Roberta tak mocno, jak to tylko możliwe.

To oznacza, że rozmawiał pan również z polskimi firmami, które mogłyby finansowo wesprzeć Roberta Kubicę?

Nie to było celem mojej wizyty. Robert od samego początku ściga się, bo ma do tego talent, a nie dlatego, że ktoś mu pomógł. Jeśli wróci, to tylko dzięki jego talentowi.

Czy może pan oficjalnie potwierdzić, że rozmawiacie z Williamsem? Niedawno serwis gpupdate.net poinformował, że rzecznik prasowy zespołu wymienił Kubicę wśród kandydatów na przyszły sezon.

Szczerze mówiąc, nie słyszałem o tym i trudno mi o tym mówić, ale tak naprawdę niewiele by to zmieniło. Faktem natomiast jest, że nie zostało zbyt wiele wolnych miejsc na przyszły sezon i to jasne, że rozmawiamy z tymi zespołami, gdzie takie miejsca jeszcze są. W tym momencie nie możemy wdawać się w szczegóły i mówić o wszystkim, ponieważ to w niczym nie pomoże. Najważniejsza jest cierpliwość, ale możecie być pewni, że robimy wszystko, co w naszej mocy.

Dlaczego F1 ciągle potrzebuje Kubicy?

Nie ma żadnych wątpliwości, że Robert nadal ma to coś. Razem z Lewisem Hamiltonem są najszybszymi kierowcami, z jakimi kiedykolwiek się ścigałem. Zawsze bardzo ciężko było mi ich pokonać. Ten facet ma wyjątkowy talent i możecie być dumni, że urodził się właśnie w Polsce. Patrząc szerzej, jest na tym samym poziomie sportowym, co Robert Lewandowski, czy Adam Małysz. Robert po prostu zasłużył na to, aby być w Formule 1.

ZOBACZ WIDEO Nico Rosberg: Wsparcie całego kraju jest bardzo ważne dla powrotu Kubicy do Formuły 1 [ZDJĘCIA ELEVEN]

Jaka jest największa trudność, aby Kubica znów ścigał się w F1?

Dostanie takiej szansy. Robert na pewno ją wykorzysta. Testy z Renault pokazały i udowodniły, że Robert może jeździć samochodem F1 i może to robić bardzo szybko. Kwestia jego fizycznych ograniczeń jest już nieaktualna. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że on sam zobaczył, że nadal może to robić na 100 proc.

Kiedy możemy się spodziewać informacji na temat tego, jaki będzie następny krok Kubicy?

Chciałbym prosić wszystkich w Polsce o cierpliwość. Cierpliwość kibiców i dziennikarzy na pewno pomoże w obecnej sytuacji.

Brak oficjalnych wieści mimowolnie sprawia jednak, że pojawiają się plotki. Brytyjscy dziennikarze pisali niedawno, że po rozpoczęciu współpracy z Kubicą może pan zostać ambasadorem Martini, głównego sponsora Williamsa.

Za dużo tych plotek. Czytałem również, że wielka polska firma skarbu państwa opłaca testy Roberta. Kompletne bzdury. Właśnie dlatego potrzebna jest cierpliwość, ponieważ takie plotki w niczym nie pomagają.

Czy jest plan B na wypadek, jeśli powrót do Formuły 1 się nie uda?

Dołączyłem do zespołu menedżerskiego tylko ze względu na Formułę 1. W tym momencie koncentrujemy się wyłącznie na F1.

W ostatecznym rozrachunku, co będzie kluczowe dla przyszłości Kubicy w F1?

Największą zaletą Roberta jest to, że wszyscy wiedzą, jak cholernie szybkim jest kierowcą. I to na końcu zawsze liczy się najbardziej.

Rozpoczęcie współpracy z Kubicą oznacza, że niedługo zostanie pan menedżerem również innych kierowców?

Nie mam takich planów. Koncentruję się na tym, co jest teraz. Po zakończeniu kariery rozpoczęło się dla mnie nowe życie. Robię to, co sprawia mi przyjemność, a teraz właśnie tym jest współpraca z Robertem. Znamy się od 20 lat, to niesamowity kierowca i byłbym ogromnie szczęśliwy, widząc go znów w samochodzie F1. To tyle i aż tyle.

Źródło artykułu: