GP Japonii: rozbite Ferrari i Mercedes. Bottas na czele mimo wypadku

Rafał Lichowicz 07 Października 2017, 08:13

PAP/EPA / ANDRO GARCIA / Na zdjęciu: Valtteri Bottas w swoim bolidzie

• GP Japonii: mokry drugi trening na Suzuce. Tylko 5 kierowców z czasem okrążenia

Bardzo szybko na czele tabeli wyników zameldowali się kierowcy Mercedesa. Liderem był Valtteri Bottas z czasem 1:29.055, ustanowionym na oponach miękkich. Czas minimalnie gorszy na podobnej mieszance wykręcił Lewis Hamilton.

Za Mercedesami w pierwszej fazie treningu znalazł się duet Red Bulla z prowadzącym Maxem Verstappenem, wolniejszym o ponad 1,3 sekundy do Bottasa. Chwilę później lider doprowadził do wywieszenia pierwszej czerwonej flagi.

Fin z Mercedesa pojechał za szeroko na wyjściu z zakrętu Spoon i kilka razy zetknął się z bandą okalającą tor. W ten sposób mocno pokiereszował swój samochód z prawej strony, a na torze znalazło się wiele odłamków, które porządkowi sprzątali przez kilka minut.

Gdy wreszcie sesja ruszyła, po upływie blisko dziesięciu minut, za chwilę ponownie wywieszono czerwoną flagę, gdy wypadek w zakręcie Degner zakończył jazdę Kimiego Raikkonena.

Powtórki pokazały, że doświadczony Fin stracił kontrolę nad przednią częścią samochodu i przy bardzo dużej prędkości zabrakło czasu na korektę, co skończyło się mocnym uderzeniem w bariery.

Sesję wznowiono na 20 minut przed końcem treningu. W tym czasie zawodnicy mieli szansę wykonać ostatnie próby na super miękkich oponach. Tym sposobem m.in. szybko na trzecie miejsce, za Mercedesami, wskoczył Sebastian Vettel.

Okazji do poprawy swojego czasu nie miał Hamilton, który jak na złość, rozpoczął program symulacji szybkich okrążeń w momencie, gdy nad torem zawisła pierwsza czerwona flaga. W ostatnich minutach zaś lider mistrzostw nie miał możliwości przejechać czystego okrążenia z powodu sporego ruchu na torze.